Witam szacowne Forum wieczorową porą, pozwolę sobie bez zbędnych wycieczek osobistych przejść do meritum, a więc:
1. Olejek rycynowy, wszelakie odżywki do rzęs, kremy do rzęs - stosowałyście coś takiego ? Jeśli tak, to co dokładnie i z jakim efektem ?
2. Sztuczne rzęsy - na co dzień, od święta, a może wcale ?
3. Jakie są Wasze rzęsy (długie, krótkie, jasne, ciemne, gęste, rzadkie, podkręcone, proste) ?
4. Kolorowe maskary - na tak czy na nie ? Jeśli tak, to jaki kolor ?
5. Jakiego tuszu do rzęs używacie obecnie ?
6. Najlepsze tusze wg Was ?
7. I analogicznie - najgorsze tusze wg Was ?
Pozdrawiam, pijana ;-)
Coś o rzęsach... strona 1 z 2
uzywam na brwi i rzesy, dziala.
tylko od swieta, jak przebieram sie za drag queen.
krotkie, ciemne, srednio geste, podkrecone.
roz i fiolet na tak.
wihajster z tuszem kreslarskim.
jakiego ty fachowego slownictwa uzywasz xD podziwiam!
Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
1. Mam gdzies olejek rycynowy - stosowałam widziałam różnice ale u mnie najlepiej sprawdza się po prostu nie grzebanie w tych rzęsach.
2. Zależy jakie są te sztuczne rzęsy .. kępki mozna stosować na codzień -nikt Ci tego nie zabroni.
3. Moje rzęsy są dziwne ... prawe mam gęściejsze niż lewe ... O_o Dłuższe niż lewe ...
4. Na dyskoteke to tak .. chyba, że ktoś faktycznie lubi takie kolorowe. W Avonie czy w Oriflame raz widziałam fioletowe niebieskie ... srebrne..
5. Rimmel - ten w takim różowym opakowaniu i Eveline jakiś tam.. chyba coś tam 4D.
6. Najlepsze Eveline million coś tam - on był w takim srebrnym opakowaniu. Dobry też był Wonder z Oriflame i ten co teraz mam Rimmel w różowym opakowaniu XD.
7. Miałam L'Oreal Telescopic (srebrne opakowanie) - kruszyły mi rzęsy. Miałam Essence - All eyez on me czarny - sklejał rzęsy...
1 . stosowałam ale mi się znudził więc odstawiłam .
2. nigdy
3. krótkie , ciemne tak pół na pół , rzadkie .
4. nie
5. Rimmel Skandal eyes
6. nie mam takiego
7. konkretnie nazw nie podam , jedynie po firmówce ale ogólnie Wibo ma kiepskie tusze , miss sporty ale cóż się dziwić .
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
używam na brwi i rzęsy, działa
zakładałam na większe imprezy typu półmetek, studniówka itd.
długie, proste, jasne :((( !
nie używałam, póki co nie widzę potrzeby
L'oreal Volumissime (polecam) i Oriflame Wonder Lash (średni) i jakiś Inglot
wcześniej wspomniany L'oreal jest ok, Rimmel Glam Eyes ale ogólnie poszukuję ideału
Rimmel Extra Super Lash, Rimmel Scandal eyes też mnie nie zachwycił...
ogólnie dużo mogłabym wymienić takich średnich tuszy...
Jeszcze nigdy nie używałam

krótkie, jasne, rzadkie, proste

Na nie

Maybeline One by One

j.w
1. nie
2. od swieta:)
3. raczej krotkie, jasne i proste

4. chyba w liceum uzywalam zielonej, dolacznej do jakies gazetki;)
5. rimmel lash accelerator i colllosal volum' express maybelline
6. jeszcze nie znalazlam idealu:)
7. chyba jakis z miss sporty.
'Od święta' i to takie, żeby raczej zagęszczały i delikatnie wydłużały a nie takie co od razu widać, że sztuczne i doklejone, stawiam na bardziej naturalne

Raczej ciemne, dosyć długie i bardzo, bardzo podkręcone. Ładnie to wygląda z profilu

Obecnie używam maybelline colosal volume - ten żółty. Nawet nie liczę opakowan ale uzywam go bardzo długo chyba z 2 lata i na nic innego go nie zamienie.
wiekszosc jest do kitu, ale najgorszy jaki mialam to jakas maskara z eveline
nie stosuje olejku na rzęsy ani brwi, bo mi się po prostu nie chce :) ale używałam go kiedyś do włosów i były po nim takie głakie i miękkie :)
średnie i brązowe :) ani długie, ani krótkie, tak samo z grubością, gęstością i podkręceniem :)
na zmianę rimmel scandaleyes, eveline milon calories, i rimmel extra super lash :)
6 : rimmel extra super lash, deborah volume spirit, avon super shock (ze względu na szczoteczkę, eveline milon callories
7 : rimmel scandaleyes (bardzo skleja rzęsy, jest strasznie rzadki - mam go już chyba z 5 miesięcy i jeszcze nie zgęstniał, ma za dużą i za gruba szczoteczkę, trwałość - do niej nie mam zastrzeżeń)
maybelline collosal (jedyny plus to szczoteczka, niestety jakość tuszu pozostawia wiele do życzenia: kruszy się, osypuje, ciężko go zmyć, robi na powiekach pandę, którą ciężko zmyć)
więcej nie pamiętam jak na razie :)
1. nic z tych rzeczy nie używam :(
2. kiedys kupiłam kępki i całe rzęsy ale albo nie umiem ich przykleić, albo klej do dupy :D podobają mi się na wieczorne wyjścia, ale chcę sobie przedłużyć metodą 1:1 soł mam w pupie :)
3. średniej długości skłaniające się ku krótszym, kolor brązowy (tak jak brwi i włosy - kol. nat.), ni to rzadkie ni gęste... olejek rycynowy by się przydał jednak... nie wywijają się.
ps. mój kolega ma rzęsy które wyglądają tak, jakby podkręcał je zalotką :D
4. tak. ciemna zieleń, granat, fiolet
5. collistar albo maybelline volume coś tam ale wodoodporny soł używam rzadko, bo zmyję go jedynie chusteczkami do makijażu. używam zamiennie collistar i jakiś z oriflame mojej mamy (ma fajną szczoteczkę :))
6. collistar coś tam black kurna :D
7. teraz sobie nie przypomnę ;[
1. Nigdy nie stosowałam z jednej, prostej przyczyny - nie potrzebuję.
2. Nigdy. Nigdy nie doklajałam niczego sztucznego również z tego samego powodu, co przy odpowiedzi pierwszej.
3. Mam rzęsy wystarczająco długie po użyciu tuszu, bez tuszu są stosunkowo jasne. Moim naturalnym kolorem włosów jest średni blond więc takiż kolor mają również moje rzęsy. Nie używam również żadnych zalotek itd. Mam wystarczająco ładne rzęsy aby stosować coś więcej niż tusz.
4. Jedyny kolor moim zdaniem do rzęs jest głęboka czerń. Przy makijażu chodzi w moim wypadku o podkreślenie oka, o uwydatnienie a nie o makijaż wyrwany z kreskówek.
5. Obecnie używam Big Boom z Astora. Rewelacja. Na początku ciężko się przyzwyczaić gdyż szczoteczka.. To nie szczoteczka a szczota. Ale efekt jest, uważam, porażający - w dobrym tego słowa znaczeniu.
6. Właśnie ten, którego używam, dobry jest jeszcze tusz z Catrice The Giant oraz Extra Super Lash z Rimmela - ten egzemplarz jest bardzo tani jak na mascarę a efekt fantastyczny.
7. Najgorszy jest Million Lashes z l'Oreala. I jeszcze jakiś z astora ale nazwy nie pamiętam. Taka jest moja opinia, która odnosi się do szczoteczek. Mianowicie wszystkie tusze, których szczoteczki są twarde niczym pumex są do dupy. Proste. Podrażniają oko i jak tu się malować kiedy łzy płyną strumieniami? bezsens...
Wcale, nie musze bardziej zageszczac/wydluzac rzes, poza tym, jak wiekszosc rzeczy, upodobnily by mnie do clowna

W czasach gowniarskich uzywalam niebieskiej.
Rimmel, ten najzwyklejszy.
1. Chciałam ale potem mi się odechciało :D
2. Od święta. Na co dzień to nie wygląda naturalnie a poza tym jednak je trochę "czuć" na oczach. No chyba, że kępki. One wyglądają naturalniej. Ale za leniwa jestem żeby się w to codziennie bawić.
3. średniej długości, w kolorze ciemnego blondu, raczej proste... No niestety
4. Nie używam ale czasem to fajnie wygląda :)
5. Obecnie Beuty Full volume Bourjois.
6. Najlepsze to chyba z Avonu Super Shock i Max Factor 2000 calorie. No i ten obecny co mam jest ok :)
7. najgorszy to ten:
Nie robił nic. Nawet nie malował za bardzo :/
1. Stosowałam, ale za krótko, aby cokolwiek powiedzieć.
2. Wcale.
3. Długie, ciemne, średnio gęste, podkręcone (po tuszu do nieba :))
4. Na nie.
5. Miss Sporty Fabulous Lash Cur.ved, ale jak mi się skończy zmieniam na MIYO Super Lash Mascara 3 in 1 Action:

6. Oprócz dwóch wyżej to jeszcze Rimmel Extra Super Lash.
7. Firma Eveline.
Ludzie mówią, weź się lecz się, sam się weź się, lecz się, kur.wa, co jeden lepszy ekspert.