Od jakiegoś czasu jako, że jestem bardzo blada wspomagam się samoopalaczami.
Zazwyczaj były to 'chusteczkowe' samoopalacze od niedawna zwykłe w formie kremu..
Stwierdziłam, że czas się 'unowocześnić' 
i zastosować coś łatwego jak airbrush :D
I tutaj pojawia się problem - szukając co znalazłam aby taki ze Sephory
I nawet nie wiem czy on jest taki .. jaki bym chciała.
Chciałabym coś takiego żeby była widoczna lekka mgiełka (jak dezodorantem ) gdy aplikuje samoopalacz a nie tak jak jest aplikator np w olejkach do opalania leci strumień 'wielkich' kropelek produktu...
Dziewczyny czy macie jakieś samoopalacze w spray'u ? które by się nadawały do twarzy ?
ewentualnie jakieś inne nadające się do twarzy ?
nie chce kremów koloryzujących
cena - tak myślę ceną w granicach normalności do max 50 złotych..
Samoopalacz/Bronzer w spray'u strona 3 z 6
Jesli masz taka karnacje :) to odpsuc solarium szkoda zdrowia moze jedynie uzywaj podkladu:) a jak jus uparlas sie na ten samoopalacz to w sumie czasochlonne i i tak zlazi ale juz polece ci :) cos dobrego
Johnson & Johnson - Johnson's Holiday Skin Body Lotion Night efekt naturalny nie smierdzi jak inne samoopalacze;)
juz z lepszej pulki bym polecila La Roche Posay, Autohelios jest bardzo dobry uzywalam wczesniej go :) byl wspanialy troche drogi ale wazne ze nie wysuszal :)
i L'Oreal Sublime bronze no chyba tyle:) ktore moge CI polecic
haha , taa spotkałam pewną laskę w szkolę , trochę ją poznałam .
Pudrowała sie nawet po cycki by ukryć " pryszcze " . Wyglądało to komicznie ;x
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
przewrażliwona aż tak? 
jak sie ma pryszcze to skóra musi oddychać przecież najwyraźniej ,jeszcze ubrała się jak " dzi*wka" z głebokim dekoltem , nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać .
Jeszcze myślała jaka ona ' sexi ' ;x
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
Jak ja uwielbiam pryszczate dekolty
taa , na szczęście ja nie mam żadnych pryszczy - nigdzie :P nawet syfa nikt nie znajdzie na mojej na buźce :D
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
na mojej się czasem jakiś pojawi, szczególnie przed okresem, ale nie jest to jakaś wielka bomba
maleńka kropeczka ;> nie robię z tego powodu wielkiego problemu.heh ;p syf to nie problem , można zwalczyć . Więc tragedii nie ma :P Ciąć żył nie bd :D
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
no ja też nie
ale szczerze współczuje tym, którzy maja cały wysyp tego na twarzy:Oehh , no cóż tak bywa :D Bozia dał syfy , ale wał ;d
Każdego szkoda :)
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
wiadom ka:C zabieram dupe w troki i idę spać, dobranoc :*
ja też już się zbieram :P
dobranoc :P
3maj sie :D
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
jednak do twarzy najbezpieczniej stosować samoopalacze specjalne do twarzy. no i najlepiej nakładać płatkiem kosmetycznym/większą gąbeczką. bo wiele osób nakłada samoopalacz dłonią i później się dziwi, że są smugi bądź schodzi jakby się wykruszał
