Okres dostalam terminowo, byl intensywny, ale trwal tylko dwa dni.. Zazwyczaj trwa zawsze 5 - 6 dni. teraz juz jest po a ja dalej odczuwam bol podbrzusza. Odbywalam stosunki przerywane bez zabezpieczenia. Czy moge byc w ciazy ?
lista tematów
problem strona 3 z 4
Konto usunięte: Ale okres mialam. Dostalam wtedy kiedy mialam dostac. Normalnie był obfity, i złuszczala sie blona.
Idź po test ciążowy. To nie prawda, że jak się jest w ciąży to można mieć okres ale skąpy. Jeśli doszło do zapłodnienia możesz mieć nawet do 3 miesiąca okres na ogół właśnie jest on krótki a krwawienie jest obfite ze skrzepami
Na drugi raz radze pomyśleć głową a nie pipką
Ja czasami mam tak okres, że przez 2 dni mam normalnie krwawienie 1 dzien odpoczynku i dwa kolejne dni również normalny okres - może u Ciebie tak samo sie teraz zrobiło ?
Konto usunięte: Ja czasami mam tak okres, że przez 2 dni mam normalnie krwawienie 1 dzien odpoczynku i dwa kolejne dni również normalny okres - może u Ciebie tak samo sie teraz zrobiło ?
Dlatego ja uważam ,że autorka postu NIE JEST w ciąży. Pierwszym sygnałem ciąży jest zatrzymanie się miesiączki - a nawet minimalne jej pojawienie powinno być argumentem przeciw ,,wpadce". I choć oczywiście zdarzają się przypadki ,że okresu nie ma przez blisko 3 miesiące ciąży - to jednak tutaj wystąpiło jakieś tam plamienie.
Ja ostatnio miałam 5 dni okres, a wcześniej dwa dni i to takie ,,było bo było".
Osobiście uważam ,że powinna zrobić test i rozwiać wątpliwości no i przy okazji przestać się stresować.
Stres wpływa negatywnie na miesiączkę - tak więc im bardziej się człowiek stresuje tym większe prawdopodobieństwo ,że miesiączka spóźni się jeszcze o kilka dni.
A na przyszłość trzeba pamiętać ,że dzieci bocian nie przynosi. ;)
Jestem tego przykładem - w piątek mój syn skończy 2 latka.
W praktyce też. ;)
Znam parę ,która z seksu ,,przerywanego" mają śliczną, 4letnią córeczkę.
Konto usunięte: plamienie również może być objawem zapłodnienia i w przeciwieństwie do innych objawów, występuje najwcześniej bo po około 10-14 dniach.
Może być - nie przeczę. ;) Ale KAŻDE plamienie w ciąży jest informacją ,że jednak ,,coś jest nie tak". Prawidłowo przebiegająca ciąża wyklucza tego typu rzeczy.
I choć nie musi to oznaczać niczego ,,złego" to jednak znam masę przypadków ,gdzie zaczynały się domniemania rzekomej ciąży na podstawie dwudniowego - czasem trzydniowego okresu ,który zazwyczaj trwał znacznie dłużej. Test i tak nic nie wykazywał - wizyta u ginekologa zaś rozwiewała wszelkie wątpliwości.
I myślę ,że w przypadku autorki będzie dokładnie to samo.
Choć oczywiście nie można na 100% wykluczać ciąży.
nie mówię o plamieniach w czasie ciąży tylko o plamieniu po zapłodnieniu. zwyczajna, fizjologiczna rzecz nie świadcząca o niczym złym, chyba że sama ciąża byłabym dla kogoś tym 'złem'.
w jej przypadku wystarczyłoby gdyby potrafiła określić czy w ogóle mogła mieć wtedy dni płodne czy jest to całkowicie wykluczone, ale skoro nie umie(dobre sobie) no to niestety jest zgrzytanie zębami i stres. nic prócz testu nie pozostaje.
Wtedy musiałaby dostać to plamienie w góra dwa dni po odbyciu stosunku.
A z tego co czytam dostała w terminie miesiączkę ,ale bardzo krótko trwała.
Konto usunięte: w jej przypadku wystarczyłoby gdyby potrafiła określić czy w ogóle mogła mieć wtedy dni płodne czy jest to całkowicie wykluczone, ale skoro nie umie(dobre sobie)
Dlatego ja wychodzę z założenia ,że tacy ludzie nie powinni w ogóle używać słowa ,,wpadka" ,kiedy dochodzi do zapłodnienia . ;)
W tym przypadku jeżeli ktoś się nie zabezpiecza powinien mieć świadomość wynikających z tego konsekwencji.
Dlatego dziwi mnie ,że nie zrobiła jeszcze testu. ;)
Dla mnie test to takie pierwsze koło ratunkowe ,którego się chwytam.
właśnie po 10 dniach. nie pamiętam dokładnie, ale ok 10-14 dni.
Konto usunięte: W tym przypadku jeżeli ktoś się nie zabezpiecza powinien mieć świadomość wynikających z tego konsekwencji.
to raz, a dwa to jest naprawdę smutne, że dorosła kobieta, bo za taką mam osobę powyżej 20 roku życia, uprawiająca seks nie umie określić, chociażby mniej-więcej czy mogła mieć dni płodne. i chyba ogólnie mało kto teraz umie coś takiego zrobić. smutne, bardzo.
Ja czytałam inną wersję ,ale już mi się wszystko kręci (możemy obstawić to drugie).
Co i tak nie zmienia faktu ,że dopóki nie zrobi testu trudno cokolwiek stwierdzić. ;)
Konto usunięte: to raz, a dwa to jest naprawdę smutne, że dorosła kobieta, bo za taką mam osobę powyżej 20 roku życia, uprawiająca seks nie umie określić, chociażby mniej-więcej czy mogła mieć dni płodne. i chyba ogólnie mało kto teraz umie coś takiego zrobić. smutne, bardzo.
To też zależy od miesiączki.
Mam dwuletnie dziecko i potrafię się dobrze zabezpieczyć (jakoś nie spieszno mi po raz drugi zostać matką) - ale dni płodne u mnie trudno określić na podstawie cyklu ,bo mam bardzo nieregularne . Wyregulował się jak brałam tabletki,ale ze względu na migreny musiałam odstawić. Więc ogólnie mogę powiedzieć ,,mniej więcej" - ale tak naprawdę to bardziej strzelanie. ;)
Jeżeli zaś kobieta ma regularne miesiączki (a myślę ,że autora je miała) - to nawet można skalkulować w internecie (kiedyś z czegoś takiego korzystałam) - kiedy są dni płodne a kiedy nie.
