Rosiczka: Ja bym tej bluzki nawet na jakiś egzamin nie założyła, dla mnie babcina. Ale co kto lubi :D
NAWET na egzamin? To akurat nie jest jakaś nadzwyczajna sytuacja, nie ogarniam dziewczyn, które się stroją na to jak świnia na odpust. Ja akurat na egzaminy chodzę normalnie, raz nawet poszłam w niebieskich legginsach i nikt nie dał o to je/bania. Ale ludzie, którzy pracują i o ile nie jest to sklep obuwniczy czy warzywny, raczej nie ubiorą na co dzień żarówiastej bluzki z tally weijl. Ja akurat ubrałam się tak dzisiaj bez okazji :>
also
>Mam problem, który dotyczy mojej inteligencji. Otóż, w szkole radziłam sobie zawsze nieźle, miałam dobre stopnie, ale brakuje mi takiej wiedzy z życia, czysto praktycznej. Jestem tym załamana, nie wiem co się ze mną dzieje.
Np. nie wiedziałam jakie to buty jazzówki, mokasyny, zastanawiam się dokąd prowadzą niektóre rury w moim mieszkaniu... mogłabym wyliczać dalej. Na pewno dla wielu osób tutaj wyda się to śmieszne i zaraz przeczytam negatywne komentarze na swój temat. Zastanawiam się tylko skąd mi się to bierze, dlaczego inni to wiedzą, a ja nie... Czy to wynik tego, że zawsze za dużo siedziałam w książkach i nie zainteresowałam się życiem codziennym? Jestem typem neurotyka, czy to może mieć jakiś związek z moimi brakami?
Przez to wpadam w depresję, nie mam siły iść na uczelnię, pokazywać się ludziom gdy jestem taka zacofana w porównaniu do innych. Chciałabym być taka jak większość ludzi, a tymczasem czuję się taka mała, słaba, z brakami nie do wybaczenia. Ja po prostu nie wiem rzeczy banalnych, z tymi butami to tak jakbym nie wiedziała jak wygląda jabłko czy banan! Czy są dla mnie jakieś rady, jakieś pocieszenie? Czy miałyście może tak, że zdarzyło Wam się nie wiedzieć czegoś banalnego? Ja obawiam się ile jest jeszcze takich rzeczy podstawowych o których nie mam pojęcia... to nie daje mi spokoju, nie pozwala normalnie funkcjonować I co z tego, że jestem humanistką, że mam jakieś tam talenty, że potrafię pisać wypracowania jak jestem tak nieogarnięta życiowo To odbiera mi całą wartość, pewność siebie...
problemy wizazu... xD
jakbym miała sztuczną szczękę, pewnie spadłaby na klawiaturę.
mam nadzieję, że to jakiś troll z wykopu.