Babsy: jeszcze zebym musiala gdzies isc z tym fajkiem,
racja

jak musialam wychodzic do ogrodka, bo mlody byl niemowlakiem, to rzadziej palilam, bo wiesz jako pierwszy-raz-mama mialam fobie i wychodzilam tylko jak on spal, schodzilam na dol do ogrodka, a potem od razu sie cala mylam, lacznie z wlosami... potem nakladalam na wlosy czapke albo recznik, zeby nie smierdzialy

w pracy w ogole nie pale, bo wychodze z zalozenia, ze to nieprofesjonalne, no ale w porze lunchu jak wychodze to zdaza mi sie od razu 3 fajki w ciagu godziny spalic - pale na zapas. no i potem wieczorem jak mlody juz spi, to w kuchni jaram. to mnie blokuje ale zastanawiam sie nad moim uzaleznieniem, ze jak nie moge to nie pale

nie szukam jakiegos wyjscia na mus, bo musze zapalic
Babsy: a pale w pokoju, rzed kompem, wiec co pol godz- 40 min sie siega;/
taaa, pamietam takie czasy - bylam singielka, czasem na hajdzie cala noc nabijalismy, ja po pracy, sama ze soba, w ciagu nocy paczka potrafila pojsc, a potem bania mnie napiedalala

ale wtedy tez pamietam jak straszliwie schudlam
Konto usunięte: kupilam jeansy za cale 60 zeta
drogo