Sylvinka: Przynajmniej się opłaca!
Moja mama strasznie śledzi co jest w drogeriach i w jakiej cenie a co w sklepach bo ma bzika na punkcie różnego rodzaju kosmetyków. Ale dzięki temu np. w takiej (najczęściej) stokrotce są takie zniżki na niektóre rzeczy że to naprawdę się opłaca .
Kosmetyki z Biedronki są raczej wątpliwej jakości, ale żele pod prysznic czy tam mydło i tym podobne rzeczy można kupić, zwłaszcza jeżeli nie są firmy Biedronka tylko np. Dżonsona tak jak te moje żele, zawsze mały kupowałam w zwykłej drogerii za 9 zł, a teraz była jakaś promocja i prawie 2 razy większy za 10, nie żebym oszczędzała na takich rzeczach czy coś, ale jak akurat byłam w Biedronce to kupiłam. Chociaż przyznam, że kiedyś miałam żel do mycia twarzy z firmy Biedronka, mama mi kupiła

taki:
i nic mi się nie stało od niego, nie wyskoczyły mi żadne strupy ani nic

Niektórzy dramatyzują, że nie zaryzykowaliby takich kosmetyków wątpliwej jakości użyć, mam jedną taką znajomą. Jak dla mnie to nie było różnicy żadnej po umyciu, czasem używam szarego mydła do mycia twarzy, czasem żeli takich za 15 zł, czasem za 40, różnie i szczerze mówiąc różnicy mi to nie robi, kremu takiej firmy bym przykładowo nie użyła, ale żel to żel, nie ma większego wpływu na nic. Chociaż fakt faktem miewałam takie, np. z L' oreala, które wysuszały moją tłustą skórę na wiór, a do tych najtańszych nie należały.